Ten pomysł wlazł mi do głowy już jakiś czas temu i jeszcze zrealizowany nie został, gdyż albowiem czeka dzielnie aż moje Dziecię podrośnie i zapragnie górnymi odnóżami upiększać powierzchnie płaskie w mieszkaniu.
A więc, a więc...
Potrzebujemy:
- puszeczkę farby do tablic - zielona albo czarna (jaką kto woli) - ja na allegro znalazłam Fluggera 0,38L za 34,50 PLN, po dodaniu kosztów przesyłki wychodzi ok 44 PLN
- stolik made by IKEA - najprostszy LACK - najtańszy jest chyba biały, bo zrujnujemy się na 19,90 PLN, a kolor jest o tyle super, że można na tym zrobić wszystko (nie tylko malować farbą :D)
- mały wałek do farby - ok 6 PLN
Wykonanie banalnie proste - blat stolika trzaskami dwiema warstwami farby do tablic i gotowe. Puszeczka, jako piszą ma starczyć na pokrycie 4m kwadratowych, a powierzchnia stolika to ok 0,3 m kwadratowego, więc spokojnie starczy, a i jeszcze kilku znajomych można tą farbą obdzielić.
I oto za przyzwoitą i akceptowalną sumkę mamy stoliczek rysunkowy dla dziecka. Wręczamy mu kolorową kredę i .... mamy czyste ściany i oszczędność w papierze.
Dla osób mających ochotę wyżyć się artystycznie polecam udekorowanie nóg stolika decoupagem w dzieciowe lub inne multikolorowe wzory, a następnie kilkakrotnie zalakierować lakierem z budowlanego (który niezmiennie polecam i który UWAGA UWAGA jest nietoksyczny dla dzieciów).
Jak już mój stolik będzie gotowy, się pochwalę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz